niedziela

Wreszcie koniec i nowy początek

Witajcie po straaasznie długim czasie!!!


  Związku z wieloma sytuacjami w moim życiu musiałam zawiesić działanie bloga... 
Jednak mimo wielu przeciwności idę do przodu :)

  Obiecane obrazki ze starych fotografii już dawno są wykonane, tylko niestety aparat przestał mi funkcjonować. Liczę, że w styczniu zmieni się to i wiele obrazków będę mogła Wam pokazać. 
Nie mogę jednak siedzieć i nic nie robić. Związku z zakończeniem pewnego etapu mojego życia (czyli między innymi obrony dyplomu), chciałabym zaprezentować fragment mojej książki autorskiej (pierwszej poważnej :)). 
  Tytuł oto taki: Hybrydy. Przegląd zwierząt miejskich. Książeczka jest nieduża składa się z 26 stron, i 17 ilustracji zwierzątek wraz z opisami. To coś w rodzaju futurystycznego bestiariusza i encyklopedii w jednym. Wykonanie: szkice ołówkowe, odrobina Illustratora i masa Photoshopa, a na dodatek bieganina po drukarniach i pozytywny czas u introligatora :)
  Zwierzaków jest więcej około 25, jednak z promotorem ustaliliśmy, że tyle na początek wystarczy. No! może starczy tego gadania. Zapraszam do oglądania i komentowania :)  (zachęcam do oglądania prac w powiększeniu, trzeba kliknąć na poszczególną pracę :))







Zastanawiam się czy pokazać także okładkę i inne części, ale to chyba w następnym poście ;)

21 komentarzy:

  1. Trzeba przyznać, że nieco przerażające te hybrydy, ale nie mniej ciekawe. Chyba ostatnia wydaje mi się "najmilsza", chociaż fotel wygląda... intrygująco.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niektórzy z rodziny też tak uważają, że są przerażające. Dzięki ;)

      Usuń
    2. A to dla dzieci, czy dla dorosłych?

      Usuń
    3. Skierowane głównie do dzieci, ale dla dorosłych również ze względu na dość długi tekst jak w encyklopediach. Promotor stwierdził, że przedział od 10 do 100 ;)

      Usuń
    4. Noo myślę, że i dalej :)

      Usuń
  2. Jesteś genialna!! Świetne rysunki! Ja to teraz czekam aż ktoś wyprodukuje taki czajnik i mikser i ja go kupie! Szacun i zazdroszcze talentu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no bardzo były by ciekawe takie przedmioty, też się zastanawiałam nad tym, iż możnaby było je wyprodukować jako rzeczy. Dzięki bardzo!

      Usuń
  3. Bardzo podoba mi się pomysł :) Kiedy książka ujrzy światło dzienne, bo z miłą chęcią stanę się jej posiadaczką. Pierwsza ilustracja podoba mi się najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło, że Ci się podoba; książka co prawda istnieje, jednak w ilości pojedynczej. Mam nadzieję, że niedługo znajdę wydawnictwo, które skusi się na jej wydanie oby w tym roku się to udało ;)

      Usuń
  4. Łoł. Ciekawe grafiki i przede wszystkim, ciekawy pomysł. Zwłaszcza ten z syfonem :D Potworki z mieszkania, nie ma co! Brawo!

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczne i niepokojące jednocześnie MEGA <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie zauważyłam wcześniej tego wpisu, a zastanawiałam się jak wyglądał Twój dyplom :) super sprawa, masz w sobie coś z surrealistów :) ja teraz tez jestem na etapie projektowania książki, myśl o bieganiu po drukarniach i introligatorniach mnie przeraża.... ;)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo. Od dzieciństwa fascynowali mnie surrealiści i coś jeszcze zostało we mnie z dzieciństwa. Rozumiem Cię doskonale bo moja latanie po drukarniach i introligatorniach to było jakieś szaleństwo! Ale dzięki Bogu udało się uff..! Życzę Ci powodzenia i pokaż swój dyplom również jestem ciekawa go! :)

      Usuń
  7. Wow to jest piękne :-)
    Masz talent :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo mi miło, strasznie długo męczyłam się z tym dyplomem, licencjacki dyplom z rysunku poszedł mi dużo szybciej.

      Usuń
    2. Teraz odpisuje. Życie :-)
      A ta książeczka to poszła w obieg?

      Usuń
    3. jeszcze nie poszła bo się nie wybrałam do żadnego wydawnictwa... :( muszę się spiąć i się przemóc. :)

      Usuń
    4. Ciekawe jaki będzie efekt końcowy tej książeczki?

      Usuń
    5. Teraz mam nową wersję tej książeczki, tylko to trzeba przetłumaczyć na angielski i poprawić trochę. I może się uda :)

      Usuń