Witajcie jesienią!
Nareszcie skończył się zabiegany okres, ślub i dwa pogrzeby już za mną. Z jednego się cieszę z dwóch tych wydarzeń wręcz przeciwnie. Ale na niektóre sprawy nie mamy wpływu. Po wielu tych sytuacjach co się zdarzyły w ciągu ostatniego miesiąca, a wiele ich było, myślę, że tak naprawdę na wiele rzeczy nie mamy wpływu. Takie moje subiektywne zdanie.
Dziś dwie akwarele. Jesiennie i domowo, a może bardziej, "spiżarniowo" :)
Małe rojbry w kuchni
Znalazłem najlepszy kąsek
Przepiękne ilustracje. :) Piękne kolory i w ogóle klimacik czuć. Przykro mi z powodu pogrzebów. :(
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) Nic nie szkodzi, każdy kiedyś umrze.
Usuń