Listopadowe ostatnie wspomnienia - koniec

 Witajcie

Dziś chciałabym pokazać jeszcze kilka (będzie wyjątkowo dużo) wybranych fotografii z ogrodu 

z którym pożegnałam się około 2 miesiące temu. Jeszcze czasem o nim myślę... 

Ale koniec z sentymentem to już ostatnie zdjęcia z tysiąca ;)

❤

Kolejność wybrałam od wiosny do jesieni, tak żeby był jakiś sens.

(niestety podczas poszukiwań i wyboru zdjęć odkryłam, że nie mam żadnych ale to żadnych zdjęć zimowych... Smutnawo jakoś za zimą). Pod zdjęciami kilka słów ode mnie z opisem.

1. Przedwiośnie i wiosna

przedwiosenna hortensja przez całą zimę prezentowała się właśnie tak

takie odrobinę abstrakcyjne też lubię robić

niestety nie pamiętam nazwy tej odmiany ale myślę, że przeurocza a co Wy na to?

primula vialii - pierwiosnek wiosną  sądzę, iż jest szalenie ciekawy

2. wczesne lato

miałam kilka krzaczków szałwii, ale ta o fioletowych liściach była moją ulubioną

pysznogłówki piliśmy w ziołowych wywarach

a liliowce jadaliśmy niekiedy do sałatek i kanapek na śniadanie :)

3. Lato

takich znajomych mieliśmy masę bo lawendy także pełno było

i takich ziemnych pszczółek (chyba) także, niestety ostrość poszła bardziej na lawendę

portulaka samosiejka i juki i trytomy - wszystko uwielbiam :) 

mój fragment ziołownika z miętą, oregano, szałwią rozmarynem, szczypiorkiem i tak dalej i dalej

na krwawnikach bardzo często mieszkało dużo pajęczaków :) bardzo je lubię a Wy?

4. Późne lato

szczeć podczas wiatru trudno uchwycić

dzika ostróżka ogrodowa i rudbekia to cudowne połączenie

pod koniec lata kwitnie też dużo róż, ta akurat rośnie u mojej cioci kilka metrów dalej ;)

takie ruchliwe stwory ciężko uchwycić czasem - to chyba salamandry?

jesienne trawy dużo rodzajów ich było

5 Jesień

uwielbiam zimowity jesienne kwitnięcie jesienią to wspaniałe uczucie

mój eksperymentalny fragment skalniaka, m.in, santolina, kocanka włoska, lawendy i  sukulenty

jesienne kolorowe krwawniki, zaczynało już wiać

jesienne astrowate podczas małej wichurki, czy ktoś wie jaka to odmiana?

ostatnie zdjęcie zza deszczowego okna na winobluszcz

I to już wszystko, dajcie znać co o nich myślicie. Wszystkie fotografie są z różnych lat i dlatego się od siebie różnią, światłem, kompozycją i klimatem, dlatego mogą nie być spójne.

❤

Aktualnie mam do dyspozycji mały ogródek i coś tam sadzę, przycinam dbam o nowe roślinki, 

ale wiem, że jak się wyprowadzę to i to trzeba będzie pozostawić. Doszłam do wniosku, że nie warto do niczego za bardzo się przyzwyczajać. Zawsze jest możliwość to stracić co dostaliśmy, kupiliśmy czy w inny sposób zdobyliśmy. Nic nie trwa tu wiecznie :)